Właśnie na jednym z portali informacyjnych przeczytałem, że Hugo stara się o rolę Jokera w nowej odsłonie filmowego Batmana. Moim skromnym zdaniem jest to bardzo dobra kandydatura... oczywiście cięzko jest założyć, ze ktokolwiek byłby w ogóle w stanie "doskoczyć" do genialnej kreacji Nicholsona z ekranizacji Burtonowskiej. Sądzę jednak, że Weaving jest w stanie stworzyć coś ciekawego. Jokera mniej spektakularnego, mniej.. czy ja wiem- żywiołowego, szlonego na ten cudowny, Nicholsonowski sposób. Może jednak ujrzymy w Jego wykonaniu kreację bardziej mroczną, bardziej schizofreniczną... takiego groteskowego, mrocznego szaleńca. Hmmm.. może.
Dokladnie - jesli ktos mialby godnie zastapic Nicholsona w tej roli to tylko Weaving. Niestety obawiam sie skojarzen Jokera w wykonaniu Weavinga z jego najnowsza rola V w "V for Vendetta"
Jak dla mnie bomba. Wychowałem się na Batmanie Burtona i pomimo obejrzenia wielu filmów z Nicholsonem ciągle kojarzy mi się tylko z rolą Jokera. W ogóle film był bardzo udany, ale lata mijają i to co kiedyś było dobre teraz wcale takie już nie musi być. oczywiście uważam kreacje Nicholsona za bardzo udaną, ale nie powaliła mnie ona jakoś specjalnie na kolana. Jednakże kandydatura Weavinga wydaje mi się niezwykle trafioną. Grając V widaćbyło jego typową teatralną gre, gre samym głosem i gestykulacją. Nie było widać twarzy, którą też potrafi doskonale grać. Joker w jego wykonaniu byłby, niezrównoważony, ale bardziej mroczny niż ten w wykonaniu Nicholsona. Co prawda słyszałem jeszcze o kandydaturze Seana Penna, ale mam nadzieje, zę zrezygnują z niego na rzecz właśnie Weavinga.
Jestem za Weavingiem, ale nie odrzucalbym tez Penna. Tak samo jak Cain w roli Alfreda (sadzilem, ze obsadzenie jego w tej roli to wielki blad, ale cale szczescie sie pomylilem:)) tak i Penn w roli Jokera moglby pozytywnie zaskoczyc