PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1232}

Priscilla, królowa pustyni

The Adventures of Priscilla, Queen of the Desert
7,3 8 717
ocen
7,3 10 1 8717
8,2 5
ocen krytyków
Priscilla, królowa pustyni
powrót do forum filmu Priscilla, królowa pustyni

Sa to dwa filmy dość do siebie podobne ten i "Ślicznotki" i chyba wyższość jest po stronie tego drugiego, tutaj mamy dobre sceny muzyczne, ale wątek syna wciśnięty na siłę pod koniec i generalnie film jest nudny.

ViceHrabia

"Ślicznotki" to na prędce zrobiona kopia "Priscilli" i to zrobiona bardziej w Amerykańskim guście:
- w "Priscilli" stroje mają być zabawne, w "Ślicznotkach" pociągające (widziałam jedną panią w Amer. TV, która ubiera się bardzo podobnie i oczywiście uważa, że wygląda seksownie),
- historia z synem dowodzić ma jedynie, że transwestyci też ludzie (uprawiają seks i się rozmnażają); w wersji Amerykańskiej jest coś niedomówionego na temat nieszczęśliwego dzieciństwa postaci granej przez Swayzego, ale ogólnie dramatu nie ma prawa być, wszystko jest OK i fine,
- sposób w jaki dragi uczą chamowatych facetów jak obchodzić się z facetami jest tak łopatologiczny że nawet śmiać sie nie chce,
- w Australijskiej wersji chodzi o tolerancję, w wersji Amerykańskiej raczej utrwala się stereotypy (postać grana przez Robina Williamsa to kolejny debilowaty gej na ekranie. Świetnie po prostu. Ciekawe, że w prawdziwtym życiu nie spotkałam jeszcze geja o którym wiedziałabym, że jest gejem po 3 sek. rozmowy z nim)

Ogólnie więc wolę "Priscillę" choć "Ślicznotki" też obejrzałam 2 razy, żeby się przekonać, czy to nie jest przypadkiem moje uprzedzenie. Nie. Nie jest.

P.S. Ale Leguizamo był w tym filmie dobry, to przyznaję...

ocenił(a) film na 9
Jorjan

Jorjan, może się mylę ale Williams chyba nie występował w Ślicznotkach :). A poza tym zgadzam się z Tobą całkowicie, Ślicznotki to po amerykańsku spłaszczona wersja Priscilli.

omnia

Oj grał grał...oczywiście jeśli myślisz o Robinie Williamsie, a nie o Robbiem Williamsie :(. Pamiętam z nim jedną scenę w restauracji. Niewielka rola i nawet zabawna, pomijając głupotę stereotypu...

ViceHrabia

Zgadzam się, niestety (niestety dla filmu). Mogło być fajnie, ale coś nie wyszło. Być może w 1994 roku w Australii taka tematyka i przedstawienie wydawało się świeże, odkrywcze, przełamujące stereotypy, bla, bla, bla, ale dziś już nie bardzo. Podejrzewam, że bohaterowie mieli być przedstawieni jako fajni ludzie, na luzie, poniekąd akceptujący swoją odmienność, lubiący życie i zabawę, mający swoje radości i troski jak każdy - ale tak nie wyszło. Nie polubiłam bohaterów ze względu na ich jazgotliwość, wulgarność, prostactwo, rzucanie co rusz przekleństwami i niewybrednymi żartami - jeśli to miało mnie przekonać,że transwestyci są spoko, to nie tędy droga. Jedyny jasny punkt filmu to Bernadette w wykonaniu Terence Stampa - ta postać uwodzi elegancją i klasą, wzrusza, ukazuje w jakimś stopniu dramat osób transseksualnych (bo już transwestyci jawią sie w tym filmie jako przygłupiaści wesołkowie, przebierający się w oczoj**ne szmatki i odstawiający wątpliwej jakości "show", w dodatku z playbacku). I jeszcze dobił mnie wątek syna i mamuśki-luzary - tak, pewnie, to takie normalne tatusiu, ze powinieneś sobie znaleźć chłopaka, a mamusia dziewczynę, i w ogóle wszyscy jako jedna patologiczna rodzinka wsiądźmy do różowego autobusu i odjedźmy w słoneczną dal.

Podsumowując, film mnie rozczarował, znudził i momentami zirytował - a naprawdę podchodziłam do niego bez uprzedzeń i w nadziei na dobre, ciekawe kino o prawdziwych ludziach.

Majorcarlitoss

Ludzie, przecież to miała być w założeniu komedia, a nie film dokumentalny.

ocenił(a) film na 8
ViceHrabia

W ślicznotkach jest dużo mniej autoironii i humoru. czasami są zwyczajnie nudne. czego o Priscilli powiedzieć nie mogę. Włąśnie obejrzałem po raz kolejny po paru latach i film się nie zestarzał. Nie mogę się nadziwić klasie wszystkich elementów.

ocenił(a) film na 9
ViceHrabia

"Słuchaj, flądro, popraw sobie tampon i przepchnij rurę, bo to jedyne pchanie, na jakie możesz liczyć!"
:-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones